sobota, 17 listopada 2012

Rozdział 6.

Zaparzyłam herbatę, wygodnie ułożyłyśmy się na moim łóżku. Widziałam w jej oczach iskierki. Wiedziałam, że już nie może się doczekać. Na szczęście Zuzie przez ten czas pilnował mój  brat.

- No opowiadaj! - nakazała mi Ilona.
-No już - odpowiedziałam jej z uśmiechem
- Jak mi zaraz nie opowiesz to cię zaraz zabije gołymi rękoma!
-Ale nie ma co tu opowiadać, pojechaliśmy na hale, trochę pograliśmy, po jakiś dwóch godzinach musieliśmy wracać. Wstąpiliśmy  po Zuzkę i mnie odwieźli do domu. Koniec
-Czekaj, czekaj, ty i hala?! ty w coś grałaś? Jakim cudem?
-Normalnie, oj w sumie z nimi nie dało się grać. Ciągle mnie ktoś brał mnie na ręce lub łaskotał.
- Czekaj, ale ty byłaś w dresie? Ty, która uciekała przed wf jak przed ogniem? Następnym razem idę z wami, ja muszę to zobaczyć. A Tobie który bardziej się podoba?  Słodki Kubiak czy Niegrzeczny Zibi?
-Niegrzeczny Zibi? Nie wydaje mi się, jak dotąd pokazał się z jak najlepszej strony, a szczególnie gdy zajmuje się Zuzią.
-O czyli widzę, że jednak Zbyszek skradł ci serce. A ja obstawiałam na Michała.
-Ej, bez takich...przecież wiesz, że teraz nie chce mieć żadnego faceta. Oni są tylko przyjaciółmi.
-Mówisz tak jak bym cię nie znała. Przecież każdy wie, że nie wytrzymasz...
- Ale ja nie mówię, że do końca życia sama, co to, to nie. Tylko na razie...teraz najważniejsza jest Zuzia.
- Tak, tak... Kto by pomyślał, że ta mała tak cię zmieni. Ale tyy...nie zmieniaj tematu. Ja chce ze szczegółami wiedzieć co się działo.
- Oj co ja mam ci mówić, mam wrażenie, że Michał jest zazdrosny o Zbyszka, a ten specjalnie zbliża się do mnie, kładzie mi ręce na biodrach...Oczywiście w celu pokazania mi idealnej pozycji.
-Pozycji w czym? - uśmiechnęła się Ilona
- Głupku, idealnego ustawienia przy odbiciu dolnym, zadowolona?
- Tak, tak, jasne...Jak ja już znam ciebie to pewnie wiłaś się jak kocica by tylko ich pobudzić.
-Daj spokój, ty tylko o jednym. Wcale tak nie było. Traktuje jak na razie ich jak braci, serio?
- Jak na razie.;) Niech tylko zobaczą cię na parkiecie, oj kolana się pod nimi ugną.

- Koniec tych pogaduch. Proszę weźcie Zuzię. Ja muszę rano wstać a już jest północ. - Wtrącił się mój brat.
- Co już północ? Ja myślałam, że będę wcześniej w domu.
- Ja wiedziałam, że zostaniesz u mnie na noc.
-Na prawdę mogę?
- A czy ty kiedyś nie mogłaś? Dziewczyno ogarnij się. Albo po prostu potrzymaj Zuzię a ja idę do łazienki.

 : Myśli Ilony: Ale jej zazdroszczę, każdy chłopak w promieniu kilometra buja się w niej. Wystarczy jedno jej spojrzenie. A jak zacznie tańczyć to cały parkiet jej. Dlaczego ja tak nie potrafię? Dlaczego to ja zawsze muszę być ta "trzeźwo myśląca"? Ona obraca się wśród tych najlepszych a ja zawsze tylko jestem w jej cieniu. Ale to się jeszcze zmieni.

-Ej, ty marsz do łazienki, masz tu piżamę. Potem dokończymy naszą rozmowę, bo dawno nie opowiadałaś mi co się dzieje ciekawego u ciebie?

:Myśli Izabeli: Muszę jej znaleźć jakiegoś porządnego chłopaka. Zawsze jest taka cicha, spokojna i nieśmiała

-Co, Zuzia, znajdziemy dla cioci chłopaka? Tak ? Znajdziemy? I będzie super przystojny...- moja córka ciągle śmiała się. Już była taka duża. Aż trudno w to uwierzyć. Widać po niej, że będzie super laską...no po mamusi.- A i pamiętaj, że to mama cię kocha i nie odda tatusiowi i jego nowej dziewczynie. Zwariowała byś z nimi, prawda? Oni nie wiedzą jak powinni się tobą dobrze zajmować.
- Właśnie co ze Sławkiem? Jak im wyszło opiekowanie się dzieckiem? Wszyscy przeżyli?
- Haha, tak na szczęście Zuzia to przeżyła, ale żebyś ty widziała akcje ratunkową Zbyszka. Po prostu w kilka chwil udało mu się ją uspokoić. Był świetny.
- Wiesz ja już się kładę spać bo rano mam do okulisty. Mam nadzieję, że uda ci się szybko ją uśpić.
- Ok. Ale nie pogadaliśmy co się u ciebie dzieje?
- Kochana, jeszcze nie raz będzie okazja na pogadanie.

I zasneła, ja trochę jeszcze "pomęczyłam" Zuzkę i też usneła. Położyłam się obok Ilony i w przeciągu 5 minut odleciałam. Na szczęście tej nocy Mała tylko dwa razy wołała jeść.

*Z perspektywy Tomka*
Mój budzik zadzwonił równo o 6 rano. Z niechęcią wstałem, wiedziałem, że muszę, muszę znaleźć prace, bo niedługo nie będzie za co zapłacić na pieluch. Szybki prysznic obudził mnie. Po cichutku wszedłem do pokoju gdzie stały dziewczyny, tam był mój garnitur. Miałem nadzieje, że nikogo nie obudzę, lecz niestety trochę zapatrzyłem się na śpiącą Ilonę i uderzyłem w łóżko, z trudem powstrzymałem się od wrzasku. Gdy już wychodziłem usłyszałem pytanie:
-Która godzina? - odwróciłem się, spojrzałem na zegarek.
- 6.45, przepraszam, że obudziłem.
-Nic się nie stało i tak powinnam wstać na 8 mam do okulisty a muszę zahaczyć jeszcze o mój dom. Pomóc ci  w czymś? Bardzo się śpieszysz?
-Nie, albo w sumie możesz zrobić kawę ja w tym czasie zbiorę wszystkie dokumenty.

Po 15 minutach usłyszałem ciche wołanie i poczułem zapach kawy. Poszedłem do kuchni a na stole zobaczyłem 2 kubki kawy i talerz kanapek. Byłem bardzo mile zaskoczony.

-O dzięki wielkie, już myślałem, ze głody pójdę.
-No wiesz musiałam jakoś podziękować za gościnę. A tak właściwie to gdzie idziesz?
- Oj weź daj spokój, ty jesteś dla Izy jak siostra wiec nie masz za co dziękować, to czysta przyjemność Ciebie gościć. Cieszę się, że w każdej chwili jesteś z nią, wiem, że dzięki tobie ona trzyma jakiś poziom. Zawsze balem się, że w padnie w jakieś złe towarzystwo. A ja? Ja mam rozmowę o prace. Gdy Iza nie zarabia to ciężko jest wiązać koniec z końcem. Ale czego się nie robi dla rodzin?
- Bardzo mi miło, że tak sądzisz. Tak wiem, ona jest wariatką i to dzięki niej w moim życiu jest choć troche szaleństwa. Jest szczęściarą, że ma takie wsparcie w Tobie.
- Tylko żeby ona to czasem doceniła i przy okazji pyszne kanapki, musisz zostawać częściej na noc.
- Może ja od razu się przeprowadzę do was?
- Ok, miejsce się znajdzie.- i razem zaczęliśmy się śmiać. Nigdy nie dostrzegałem w niej tego co zobaczyłem dziś. Zawsze traktowałem ją jak przyjaciółka młodszej siostry, a dziś zobaczyłem jak śpi, jest taka delikatna.
- To ja już muszę spadać, jeszcze raz wielkie dzięki za śniadanko.


*Perspektywa Izy*
Obudził mnie sms o treści:
 "Wstał nowy dzień, a czy już szanowna Izabela wstała? Mam nadzieje, że Zuzka nie dała w nocy bardzo popalić. A jak samopoczucie po treningu? Zakwasy są?  Michał"
Miło z jego strony, tylko czy on za bardzo się nie angażuje? Wiem, że nie mogę dać mu żadnej nadziej bo nie chcę go stracić i jednocześnie zranić. Zobaczyłam, że Zuzka jeszcze śpi, postanowiłam wykorzystać ten czas i zająć się śniadaniem. Ciągle zastanawiałam się co mu odpisać:
"Dzięń dobry, Szanowna Izabela już wstała i o dziwno zakwasów brak, następnym razem musisz bardziej się postarać" i poszło.
Po kilku minutach dostałam odpowiedź: "Czyli będzie następny raz? SUPER! Już obawiałem się, że będziesz zniechęcona. To kiedy? Już nie mogę się doczekać"
Pierwsze moje myśli:"Kurde, a miałam mu nie dawać nadzieje...a co ja właśnie zrobiłam? Dałam mu nadzieje". Pijąc kawę, odpisałam mu: "Mam nadzieje ze tym razem bardziej skupimy się na grze niż na wygłupach i będę mogła zabrać ze sobą Ilone?" miałam mętlik w głowie, kompletnie nie wiedziałam co mu odpisać.
W odpowiedzi dostałam "Jasne, że możesz, przynajmniej Zbyszek będzie się miał kim zająć". Kurcze, znów mnie źle zrozumiał, dosyć namotałam na dziś, odpisałam krótko "Ok, to się jeszcze zdzwonimy"

Wtedy obudziła się Zuzia, stwierdziłam, że jest piękna pogoda i że, grzechem jest nie pójść na spacer. Na szczęście park był bardzo blisko mojego mieszkania.
Już spacerowałyśmy dobre pół godziny, nic ciekawego się nie działo, obserwowałam inne matki które postanowiły swoje pociech zabrać na spacer, gdy naglę zobaczyłam biegającego....
-------------------------------------------------------------------------
Jak myślicie kogo mogła spotkać Iza?
BARDZO, BARDZO przepraszam że mnie tak długo nie było, ale musiałam uczyć się do egzaminu na prawko i muszę się pochwalić, że UDAŁO SIĘ :)
Miło mi, że czytacie moje opowiadania...oczywiście proszę o zostawianie opinii.
Mam nadzieje, że teraz już trochę częściej dodawać...
Pozdrawiam.:))

15 komentarzy:

  1. No to jeszcze raz gartuluję...Rozdział jak zwykle świetny....Ja myślę,że będzie to jakiś siatkarz :p.....a ściślej mówiąc sądzę,że spotka Zbyszka. Skoro pisała z Michałem to teraz wpadnie na Zibiego. Czekam już na kolejny:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hmmm...a jak wprowadzę nowego bohatera? ;)
      Mam nadzieje, że w nocy przyśni mi się jakiś genialny pomysł

      Usuń
    2. Nowego bohatera?..czyżby to był ten siatkarz o którym myślę?

      Usuń
    3. On kiedyś też się pojawi...ale jeszcze nie teraz.:)

      Usuń
  2. Ciekawie, ciekawie,Ilona i Tomek... widać, ze Kubiak jest zakochany w Izie :D a kogo spotka? też mi się wydaje ze Zbyszka, lub... innego siatkarza z JW?

    OdpowiedzUsuń
  3. Fajny rozdzial. Tak jak moje poprzedniczki sadze, ze to bedzie ZB9. :)
    Czekam na nastepny rozdzial.
    PS. Gratulacje ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie wiem dlaczego, ale myślę że spotka Michała Łasko :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Nadrobiłam zaległości i powiem, że mi się bardzo podoba ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. gratuluję . wydaje mi się , że spotka Zbyszka lub Michała Łasko. ;)czekam na następny .

    OdpowiedzUsuń
  7. a już miałam Cię pokrzyczeć, że tak długo nie wstawiałaś :D gratuluję ;) sądzę, że biegnie Zbyszek :P
    a czy u mnie będzie sielanka? hmmm... zobaczymy ;>
    pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
  8. Świenty blog i gratulacje zdania ♥ ;**
    Wpadnij do mnie ;-)

    OdpowiedzUsuń
  9. Kubiak nie owija w bawełnę i widać, że mu na niej zależy :). Ciekawe, którego z nich wybierze Iza :D. | Czekam na następny :*

    [ i-do-not-know-what-i-want.blogspot.com ]

    OdpowiedzUsuń
  10. Natarczywy Michał jest bardzo fajny, i nie można mieć mu tego za złe, najwidoczniej nie potrafi odpuścić sobie Izy. :D
    Hm, obstawiam Zbyszka. Ten to ma dopiero cudowny charakter! :)
    Pozdrawiam cieplutko :*

    OdpowiedzUsuń
  11. zapraszam na nowy
    http://beenoughopowiadanie.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  12. Dwa dni to opowiadanie czytałam :/
    Podoba mi się, mam nadzieję, że będzie z Michałem, bo za Zbyszkiem nie przepadam.
    Na kogo mogła wpaść... Tylko nie Zbyszek. Podejrzewam, że jest to jej były chłopak, ale wszystko się może zdarzyć. :D
    Pozdrawiam :D :*

    OdpowiedzUsuń