W pierwszej wersji miał to być Zibi (ale to by było zbyt przewidywalne), kolejna osoba to Michał Łasko (ale ze ta osoba się pojawiła w komentarzach i jest trochę za stary), potem myślałam o Martino ale był by problem z dialogami bo on nie zna polskiego i by było wiele nieścisłości, później by was zaskoczyć chciałam dać kogoś kompletnie nie związanego z tym sportem....ale ostatecznie padło na....
-----------------------------------------------------
Już spacerowałyśmy dobre pół godziny, nic ciekawego się nie działo,
obserwowałam inne matki które postanowiły swoje pociech zabrać na
spacer, gdy naglę zobaczyłam biegającego....Łukasza Polańskiego. Musze stwierdzić, że on też jest meega ciachem...kurde wszyscy siatkarze to przystojniacy. Trudno wybrać jednego. Łukasza znałam od nie dawna (ok tak dokładnie to od wczoraj, jak byliśmy na hali to on właśnie wychodził razem z Michałem Łasko i się poznaliśmy, pewnie mnie już nie pamięta nawet) i tu się myliłam bo jak tylko mnie zauważył to podbiegł i się przywitał.
- Hej, Izka, tak? Ty wczoraj z chłopakami przyszłaś na hale?
- Tak, tak, to ja..tylko nie bij.
- Ja? bić? Ciebie? Nigdy w życiu! Chłopaki by mnie zamordowali. A co ty tu robisz? O jaki szkrab.. jesteś opiekunką?
- Nie, to moja córeczka Zuzia. A ty co tu robisz? (tak wiem z perspektywy czasu, że to głupie pytanie)
-Heh, jak widzisz biegam sobie, mieszkam niedaleko i często biegam po tym parku. Zauważyłaś jak tu gorąco?- i wtedy się rozebrał (tzn. zdjął tylko kurtkę) ale pod spodem miał idealnie przylegającą do ciała koszulkę na której każdy mięsień było widać...Stał tak i mogłam podziwiać jego ciałko i wtedy stało się to czego oczekiwałam, wziął skrawek koszuli i wytarł pot z czoła tym samym odsłaniając swój kaloryfer, tak w tym momencie umarłam. *.*Ale wiedziałam, że muszę zachować trzeźwość umysłu, ciągle powtarzałam sobie:" Co by zrobiła Ilona? Co by zrobiła Ilona? Cholera jasna dlaczego nie jestem Iloną! Właśnie Ilona!"
-Łukasz, pewnie niedługo wbije na hale by "pograć" z chłopakami. No i zobaczymy czy jesteś taki dobry.
- Spoko, to dam ci mój numer i jak będziecie zbierać ekipę to napiszesz. To ja lecę bigać dalej. Do usłyszenia.
- Paa, miło było spotkać.- odprowadziłam go wzrokiem.
Zajrzałam do Zuzi, ta mała nie spała, wyjęłam ją z wózka i usiadłam na ławce. Ciągle w głowie układałam sobie idealny jak poznać Ilonę z Łukaszem. Według mnie byli by świetną parą. Zobaczymy jak będą się dogadywać na treningu. Tylko ciekawe kiedy chłopaki będą mili jakiś wolny termin.
*Godzina 14 w mieszkaniu Izy i Tomka*
*Perspektywa Tomka *
Po dość ciężkim dniu wróciłem do domu. Z cichą nadzieją na gorący posiłek otworzyłem drzwi, jakie było moje zaskoczenie jak zorientowałem się, że nikogo nie ma w domu. Niestety nie dano mi się ani przebrać, ani zadzwonić do Izki, bo ktoś zapukał do drzwi. Niewiele myśląc w samych bokserkach otworzyłem drzwi:
-Hej, Tomek. Jest Iza?
-O hej Ilona. Nie, nie ma Izy, w sumie to nie wiem gdzie jest. Miałem nadzieje, że z Tobą, pewnie znów włóczy się z tymi siatkarzami. Ale czekaj czekaj... pięknie dziś wyglądasz, to znaczy, zawsze łanie wyglądasz, ale dziś tak inaczej. - widziałem, że mówię brednie, ale nie panowałem nad tym.
- Dzięki za komplement, no byłam dziś u okulisty i zamiast okularów mam soczewki no i zahaczyłam jeszcze o fryzjera, jak nowy image to na całego. W sumie myślałam, że nawet nikt nie zauważy.
- Taką zmianę, coś ty wszyscy zauważą. Ej ale nie będziemy tak stać w progu. Zapraszam do środka, zadzwoń po Izkę, ja w tym czasie pójdę się przebrać, w sumie to ubrać.
-Nie ma problemu, poczekam w salonie.
No i zamknąłem się w pokoju. Nie mogłem się skupić na tym co robię, ubrałem pierwsze lepsze spodnie i koszulkę, jeszcze tylko perfumy i gotowy. Ciągle przed oczami stała mi Ilona z tym jej nowym wyglądem. Wyglądała świetnie, czego ja durny wcześniej nie zauważyłem w niej tego?
- Już jestem, może chcesz coś do picia? Kawa, herbata? Dzwoniłaś do Izki? Kiedy będzie?
- Masz wodę? Iza był w parku, wstąpiła do galerii i już wraca. Powinna być za jakieś 15 min. Mam pytanie co ty sądzisz o Kubiaku i Zbyszku? Bo jakoś nie czuje być pałał do nich miłością..
-Oj wiesz...Ja do nich nic nie mam. W sumie fajni są, zaprosili mnie na mecz. Ale boje się, że Iza jak to ona straci dla nich głowę, wpadnie w jakieś kłopoty, zapomni o Bożym świecie, a najważniejsze o Zuzi.
-Rozumiem, ale trochę wiary. Widzisz jak ona się zmieniła dla tej małej, a po za tym to sportowcy wiec w żadne kłopoty nie powinna wpaść.
-Tak, tak wiem...ale pomyśl, że jak Sławek chce nam zabrać Myszkę, to sąd może się przyczepić do tego, że Iza prowadzi taki tryb życia.
- Wiesz nie myślałam o tym w ten sposób, może trochę masz racje. Ale nie popadajmy w skrajności. Każdy ma prawo po nie udanym związku, ponownie sobie życie ułożyć. A chyba lepiej będzie jak najpierw się lepiej poznają a potem dopiero będą razem. A przypomniałam sobie, ze ty dziś miałeś rozmowę o pracę. I jak poszło? Udało się?
- Mają się odezwać, a to raczej znaczy, że nic z tego. Poszukam czegoś innego.
Wtedy do domu weszła Iza.
-Tomuś, pomóż mi z tymi zakupami. Kupiłam zapiekankę, mógłbyś odgrzać to zjemy od razu.
- Ok, zaraz będzie gotowa.- Z kuchni mogłem słyszeć ich rozmowę:
- Ilona, szykuj się, bo idziesz ze mną na trening! - piszczała Izka
- Boże Iza, ogarnij się, o co ci chodzi? Po co ja tam? Myślisz, że tak fajnie mi będzie stać z boku i przyglądać się jak dwóch facetów bije się o ciebie?
-Oj Ill, pomyślałam o wszystkim. Mam dla ciebie IDEALNEGO faceta, jak pójdziesz ze mną to się sama przekonasz.
-Boże, coś ty już wymyśliła, błagam cię, żadnych randek w ciemno, kto to jest? Ja go w ogóle znam?
- Jeszcze nie, ale to co. Mówię ci, będzie fajnie. STOP! Ty byłaś u fryzjera beze mnie!? I gdzie masz okulary? Myślałam, że bez nich nic nie widzisz.
-Bo nie widzę, ale miałam dziś wizytę u okulisty i mam soczewki.
-Wyglądasz świetnie!- i wyłączyłem się z ich rozmowy, nie chciałem podsłuchiwać i tak już za dużo usłyszałem. Co ona znów wymyśliła. Jak by nie mogła biednej Ilony zostawić w spokoju.
*Z perspektywy Izy*
Ale to świetnie wymyśliłam. Będę mogła spędzić czas z moim przyjaciółmi, a może przy okazji Ilona znajdzie chłopaka. Było by super chodzić na podwójne randki. Hola...jeszcze tak na prawdę ja nie mam chłopaka. Ale to nie ważne. Najważniejsze by jej wpadł w oko Łukasz. Ciekawe czego Tomek tak dziwnie się na mnie patrzy i odkąd wróciłam praktycznie się nie odzywa do mnie. Potem zapytam a właśnie miałam się dowiedzieć o czym gadał wczoraj z chłopakami:
- Ej, Tomuś, pochwal się o czym wczoraj gadałeś z chłopakami?
-Po co? Przecież wiesz... pewnie sama im kazałaś to zaproponować.
-Co? O co ci chodzi? Ja nic nie wiem?
-No to dla twojej wiadomości zaprosili mnie na mecz. A to nie przypadkiem próba przekupienia mnie, bym pozwolił Ci się z nimi spotykać?
-Nie, nic im nie mówiłam. W sumie nawet o tym nie pomyślałam, jestem dorosła wiec nie będziesz mi mówił z kim mogę się spotykać. Musisz być taki nie miły?
-Przepraszam, mam zły humor. - i wyszedł. Spojrzałam na Ilonę i wzruszyłam ramionami. Jeszcze chwile rozmawiałyśmy, ale ja nie mogłam się skupić. Moje myśli uciekały do Tomka, ciekawe co go ugryzło?
*Tego samego dnia, wieczorem*
Bawiąc się z Zuzią, uzmysłowiłam sobie ze powinnam zacząć szukać pracy. Moja córka jest już duża, ja wróciłam do poprzedniej figury, dzięki chłopakom może trochę wyrzeźbię ciało i będę zgarniać najlepsze kontrakty i przy okazji będzie co do garnka włożyć. Usiadłam przy laptopie, zaczęłam szukać, lecz nic konkretnego nie znalazłam, ale się nie poddawałam.
------------------------------------------------------------------
No i jest kolejny!
Mam nadzieje ze ten też się podoba.
Wiem, że "Ilona" z tego zdjęcia kompletnie nie przypomina tej ze zdjęcia w bohaterach...
ale najważniejsze, że od tej chwili ona wygląda mniej więcej tak.:)
Dziękuje za wszystkie komentarze. Uwielbiam was!
Fajny rozdział ;) Mam nadzieję, że Iza ich zeswata :P zapraszam do siebie na nowy rozdział
OdpowiedzUsuńhttp://escapefromthememories.blogspot.com/
O ja...nie wpadłabym na to,że będzie to Polański. Świetnie to wymyśliłaś. :) Jestem ciekawa kogo wybierze Ilona i czy Tomek w końcu przyzna się do tego co do niej czuje.....Rozdział świetny...i nie nie żartuję ;)....Czekam już na kolejny.:**
OdpowiedzUsuńCzyli Tomek będzie miał konkurenta : > wiedziałam, że to któryś z JW! Ciekawie, ciekawie, i Marta, dlaczego tak krótko, co?! :D
OdpowiedzUsuńPolański? Brzmi ciekawie :D. Już nie mogę się doczekać następnego! :) Pozdrawiam :*
OdpowiedzUsuńZapraszam również na nowy rozdział ;)
[ i-do-not-know-what-i-want.blogspot.com ]
Zapraszam na nowy rozdział :) Pozdrawiam :*
Usuń[ i-do-not-know-what-i-want.blogspot.com ]
fajnie . czekam na następny . ;)
OdpowiedzUsuńbardzo się cieszę, że ktoś wreszcie wykorzystuje w swoim opowiadaniu moje imię :DD hehe
OdpowiedzUsuńniestety jak zawsze kobieta musi być piękna, żeby jakiś facet na nią zwrócił uwagę... no cóż.
pomysł z Łukaszem bardzo fajny ;) ciekawe co tam dalej wymyślisz ;>
pozdrawiam :*
Dobra, Polańskiego to za żadne skarby świata się nie spodziewałam. Ale przynajmniej ogromne zaskoczenie jest. :)
OdpowiedzUsuńTomek po prostu troszczy się o Izę i nie chce, aby przeżywa zawód miłosny. Sportowcy, może niekoniecznie siatkarze, takie ładne dziewczyny wykorzystują tylko na chwilkę, potem o nich zapominają. ;)
Ha, Iza bawi się w swatkę? Będzie ciekawie. :D
Pozdrawiam :*
Pojawił się u mnie nowy rozdział. Zapraszam.:)
OdpowiedzUsuńwww.your-love-is-my-love-volleyball.blogspot.com